sobota, 2 czerwca 2012

All day, all night



Justin zaprowadził nas pod prawie tak samo duży budynek co nasz hotel. Wprowadził nas do środka i podał zawieszki na szyję, świadczące, że jesteśmy z nim. Pojechaliśmy windą na górę i szliśmy właśnie długim korytarze. Na ścianach wisiał pełno złotych płyt i plakatów. W końcu Justin doprowadził nas do drzwi z napisem ‘Studio nagraniowe’. Otworzył  pchnięciem drzwi i przed moimi oczami stanęła nowa generacja sprzętu nagraniowego. Podeszłam do mikrofonu i zaczęłam śpiewać fragment piosenki Justina ‘Die In Your Arms’. Justin był bardzo zaskoczony, nawet zaproponował mi współpracę. To nie był moments na podejmowanie decyzji. Odpowiedziałam na to piosenką one direction ‘Tell me a lie’. W pewnych momentach nawet Zayn się włączał, była to bowiem jego ulubiona piosenka. Stwierdziłam po raz pierwszy w życiu, że ladnie śpiewam. Dobraaa koniec- krzyknęłam. Justin podszedł do sprzętu i puścił  pierwszą piosenkę z płyty Believe.

 Ja natomiast w skupieniu się wsłuchiwałam brzmieniom tych justinowych melodii. Zayn już to słyszał, więc siedział z miną obojętną raz po raz uderzając nogą o ziemię. Wszystkie piosenki wydały mi się genialne, wprost tak powiem zajebiste. Końcowa piosenka Maria troszkę przypominała kościele pieśni, ale dobra nic nie chciałam mu mówić jak się nagrywa piosenki. Marzyłam o tym żeby nagrać jakiś kawałek, szczególnie z Zanem, a już nie wspomnę o Justinie. Nagle zauważyłam jak Zayn podszedł do Justina i pochylił się do jego ucha, zaczął mu coś wyszeptywać. Na co Justin odpowiedział uśmiechem od ucha do ucha. Zayn z bananem na ryju chwycił mnie i nakazał  powrót do hotelu. Cieszyłam się strasznie, ponieważ Zayn zaproponował mi jeszcze małe zakupy, takie ciążowe jak on to powiedział. No więc udaliśmy się do jakiegoś sławnego pawilonu w samiutkim centrum. Były tam wszystkie sklepy, o jakich tylko mógłbyś pomarzyć, nie no gdy zobaczyłam zajebista sukienkę na wystawie, nie mogłam już jej kupić- brzuch. Było to dla mnie bardzo nurtujące, no ale w końcu jak urodzę dziecko, to będę się starała powrócić do normalnej formy. Zayn poprowadził mnie do sklepu z modną odzieżą ciążową, wpadła mi w gust sukienka biała z miejscem naa brzuch, ale taki już 9- miesięczny. Oczywiście Zayn mi ją kupił, a wraz z nią mnóstwo ciuchów i bielizny ciążowej. Kolejnym naszym przystankiem był sklep zabawkowy, Zayn kupił dużą ilość zabawek chłopięcych, nw skąd miał tyle forsy, żeby kupić najlepsze zabawki. Dobra mniejsza o to, następnie udaliśmy się do sklepu z ubraniami dla niemowląt. Nie mogłam się oprzeć tym  małym bejsbolówką, gdy Zayn to zobaczył, od razu bez zastanowienia włożył do koszyka.

 Mnie natomiast wpadla w oko niebieska koszula w kratkę, Zayn tylko zrobił dziwną minę, chodziło mu o to, że Liam takie nosi. Oczywiście dużo mini conversów i innych ciuszków. Gd wyszliśmy ze sklepu zauważyłam One direction baby shop. Zayn od razu wbiegl do środka i zobaczył mnóstwo ciuszków uszytych na podobieństwo ich. Przeszliśmy do działu ‘Baby by Zayn’ gdzie było wiele ubrań Zayna, nawet to co miał dzisiaj ubrane.

 Nawrzucał ciuchów, zabawek typu tour bas one direction itd. Jak kasjerka nas zobaczyła podeszła i prosiła o autograf zdjęcia na ścianę sklepu, mówić, że kiedyś tutaj był już Harry Styles i wskazała na zdjęcia obok niej. Zayn zlitował się i zgodził na pamiątkową fotkę. Sprzedawczyni z ciekawością pytała Zayna czemu tutaj kupuje ubranka dla dziecka. Ten stanowczo wskazując na mój brzuch odpowiedział:
-Za 6 miesięcy zostanę ojcem i dlatego też chcę aby mój syn był bardzo podobny do mnie!
-A przepraszam nie zauważyłam po tej pani-powiedziała
-To może pani mi wreszcie powie ile płacę?
-Tak, tak 2132, 50.
-Dziękuję- podał jej kartę i grzecznie wyszliśmy z pomieszczenia.
Zayn miał już troszkę zjechany humor w pewnym momencie powiedział:
-Leno, mam dość ciągłego tłumaczenia, że będziemy mieli dziecko. Może powiemy mediom, żeby się odczepimy, albo jak wolisz możemy udzielić wywiadu.
-Wiesz, co myślę, że i tak to pogorszy całą sytuację, ale z drugiej strony to najlepszy pomysł,  za 6 miesięcy nikt nie będzie wiedział o co chodzi.
-Dobrze, to zadzwonię do naszego menażera i jutro nam gdzieś wywiad załatwi.
-Ej, a może być do gazety Bravo?
-No wiesz, już kiedyś tam byliśmy, powiem ci, że bardzo fajny tak zespół techniczny mieli, dobry pomysł.
-Okej, wiesz co troszkę się źle czuję i głowa mnie boli, może wrócimy już do domu?
-Oczywiście, wszystko dla ciebie.
Wsiedliśmy do taxi i udaliśmy się pod hotel. Postanowiliśmy, że zajrzyjmy do pozostałych. Harry i Kate nam nie otworzyli, Louis z Ele też nie, jednym mądrym okazał się Niall. W puścił nas do środka i powiedział, ze za 1h idą do baru się napić, bo nie mieli jeszcze okazji uczcić przyjścia na świat dziecka. Jak zwykle Zayn nie mógł się oprzeć i dał się pokusie. N więc Zayn musiał się jakoś wypindrzyć, jak on to zawsze mówił. Ja natomiast zadzwoniłam do dziewczyn i zarządziłam u nas babski wieczór. Wszystkie zjawiły się u mnie spakowane, w ciągu 5 min. Natomiast Zayn wypindrzony poszedł z chłopakami się nachlać. Zabrałyśmy się za mały manicure i wzięłyśmy gorące kąpiele. Zaczęliśmy  po paru drinkach gadać:
-Leno, Eleonor zrobiliśmy to z Hanzą!- powiedziała  Kate
-Naprawdę, gratuluję, pierwszy krok do małej lux- powiedziałam
-No tak się składa, że my też, ale nasz to był bardziej apetyczny. Chodzi o to, że Louis był cały w bitej śmietanie, no i dalej nie będę kończyć co z nim robiłam…-powiedziala moja siostra
-No, a my tylko się pomizialiśmy, już  w ciąży jestem!- powiedziałam śmiejąc się do łez
-Wiesz Leno, mi się wydaje, że Zayn czeka na twoją 18-stkę, chce się tobie oświadczyć. Louis coś gadał do Zayna przez telefon, a twoja osiemnastka już za tydzień.
-Cooo? Ja nawet bym na to nie wpadła, kocham go i na pewno chę z nim spędzić resztę życia!
-Leno, trzymam cię za słowo, jakby co zawsze i pomogę, naet przy dziecu, a no własnie wybraliście już imię?
-Taak, Jawaard, drugie imię Zayna.
-No, nawet fajne, takie oryginalne. Ale fajnie, że będę ciocią- ze łzami w oczach powiedziała moja siostra.
-My też chcemy mieć z Hazzą dziecko, ale córeczkę i już mamy dla niej imię- Lux. Jak już wcześniej się Ele wygadała.

-A no właśnie byliśmy z Zaynem w sklepie, gdzie są ciuszki dla dzieci, wzorowane ubraniami chłopaków naszych i kasjerka mówiła, że kiedyś właśnie Hazza tam był.
-No tak, byłam tam z nim,  zaciekawił nas ten sklep i tak myśleliśmy wtedy już o dziecku.
-A co u was Ele?
-No ogolnie to Louis jest mężczyzną mojego życia i Nie zamierzam nigdy go zostawiać. Kupił mi masę ciuszków, jak wczoraj byliśmy w sklepie, no i ogółem to na razie wiodę nowe życie.
-Ciszę się, że w końcu znalazłaś szczęście, a nie ono ciebie.
Nudziło nam się troszkę, no więc poszperałyśmy w filmach Zayna, które ze sobą wziął. Znalazłyśmy płytę One direction z koncertami na żywo. Zayn mi nic nie mówił, że taką maja. No wiec z ciekawości włączyłyśmy, moją uwagę przykuł Zayn , który za kulisami tańczy z manekinem, no spk. Ogółem to dużo było koncertów, no i oczywiście moje More Than This.
Dziewczyny skupione wlampiały się w ekran telewizora, ja tym czasem nucąc sobie piosenkę wzięłam tableta Zayna. Stwierdziłam, ze się nie obrazi jeśli pooglądam sobie jego zdjęcia. Pełno było tam mnie, gdy nagle ujrzałam coś strasznego Zayna całującego jakąś brunetkę, a pod obrazkiem pisało: Destany  i love sou forever’ Nie no załamał mnie to osobny folder dla jakieś ex, a może ma romans?. Nie no to nie możliwe  zdjęcia zostały zrobione rok temu, nie mogłam jego o to posądzać. No wiec, zerknęłam co za muzę ma na tym tablecie, same rapy i popularne piosenki. No i też znalazło się parę piosenkę 1D min. Tell me a lie, One Thing i Moments. Obejrzałam jego filmy,  z imprez z chłopakami. Następnie weszłam na neta i zaczęłam obczajać strony na które wchodzi. Oczywiście było pełno Youtube, twitter no i takie nie znane mi kompletnie strony. Ja natomiast weszłam na swojego twittera. Bardzo mnie zaszokował to co zobaczyłam. Miałam pełno wiadomości od fanek Zayna, że mnie zabiją, że mam się od niego odpierdolić, że nie oddadzą mi Zayna. Ja odpowiedziałam na to głośnym- Mam to w dupie! Aż dziewczyny się na mnie spojrzały, zapewniłam je, ze nic takiego się nie stało. Pomyślałam, że fajnie by było jakbym rozpakowała nasze ciuchy d szafy, przecież my tutaj będziemy aż 2 tygodnie, no więc chciałam, mieć wszystko poukładane. Pierwszym moim celem była torba Zayna, wszystkie jego zajebiste ciuszki poukładałam w szafce niedaleko lóżka. Natomiast jego ogromną kosmetyczkę w łazience. Mimo tego znalazłam jeszcze parę interesujących rzeczy min. :dwa zapasowe telefony, złoty mikrofon z jego inicjałami oraz lustrzankę. Ten to pewnie miał forsy, ale mnie to nie obchodzi ile on ma kasy, dla mnie liczyło się tylko jego piękne wnętrze. Teraz wiedziałam, że chcę poświęcić kawałek swojego ciała dla niego. Mniejsza z tym walizkę ustawiłam w kącie, zabrałam się za swoją. Umieściłam wszystko w szafie i łazience. Teraz zostało mi tylko posegregowanie ciuszków dla małego i zabawek, jeszcze troszkę to Zayn kupił by drugi wózek dla niego. Dziewczyny były już przy końcówce filmu, którego miamłam z nimi oglądać. No ale najpierw musiałam ogarnąć syf. Dochodziła godzina 1:00, gdy nagle do pokoju wparowali chłopacy wykrzykując po kolei nasze imiona. Zayn cały zalany podszedł do mnie i próbował mnie pocałować, ale położyłam go na łóżku i przykryłam. Była tak pijany, że nie trzymał się na nogach, natomiast reszta  wiary poszła do swoich pokoi.
                                                                                         
Sorry, ale jak zwykle jestem zmęczona i nie chce mi się sprawdzać błędów. Pewnie jest ich dużo, nie zwracajcie na to uwagi