Stałam pośrodku zatłoczonego lotniska, nie wiedziałam , co
mam teraz robić? Gdzie mam pójść. Zastanawiałam się jak ja przeżyję te trzy
tygodnie bez mojego misiaczka. Nie ja sama o tym myślałam, Kate i Ele nie mogły
powstrzymać się od płaczu. Tak to jest jeśli spędza się za dużo czasu ze swoim chłopakiem. Dobrze
przynajmniej, że są wakacje, nie muszę chodzić do tej szkoły. Po paru minutach rozmyślania zadzwonił mój
telefon:
-Halo? Kochanie- powiedziałam, gdy zobaczyłam Zayn’a na
ekranie
-Słodziaku, dzwonię ostani raz, już siedzimy w samolocie,
pilot czeka aż wyłączę komórkę!
-Zayn kocham Cię i daj mi od razu znać kiedy wylądujecie!
-Też ciebie kocham Leno, na pewno zadzwonię. Czekaj wycałuj
Kate i Ele, bo chłopacy mnie tu już gwałcą
-Dobrze, razem sobie właśnie płaczemy, bo wy już wylatujcie
-Leno nie martw się wszystko będzie dobrze, jeszcze raz ,pa
-Pa, pa skarbie, do usłyszenia.
Telefon wysunął mi się z rąk, gdy zobaczyłam tatę idącego z
jakąś barbie. Pokazałam obiekt mojego obserwowania Eleonor i od razu
pobiegłyśmy w jego stronę. Tata był bardzo zdziwiony, gdy nas zobaczył:
-Lena, Ele co wy tu robicie?
-Przyszłyśmy pożegnać naszych chłopaków, przed odlotem do
Australii, Zayn’a razem z Louisem, czyli chłopakiem Ele!
-Lena! Chciałam sama tacie powiedzieć!
-Wiecie co chodźcie do tej kawiarni, przecież nie będziemy tak
tutaj stać!- powiedział wskazując na lotniskową kawiarnię
-Co u was słychać?
-Tato my same chcemy wiedzieć, co to jest?- wskazałam na
siedzącą obok niego Barbie
-To jest Carly, moja narzeczona- powiedział z oburzoną miną
na twarzy
-Ta dziewczyna, w naszym wieku to twoja dziewczyna?
-Tak, jestem jego narzeczoną i nie podskakujcie młode!-
powiedziała księżniczka
-I kto to mówi!- powiedziałam bezczelnie
-Ta z oburzoną miną spojrzała na tatę i powiedziała:
Janek, powiedz im coś, one mnie nie lubią
-Córeczki, nie możecie się tak zachowywać wobec Carly, to
będzie wasza macocha i nie chcę żebyście ją tak traktowały
-Ile ona ma lat, 15?
-Mam 25 i dziękuję za komplement. Nie wiedziałam, że
wyglądam aż na 15-latkę!
-To nie był komplement i naciągnij sobie tą mini, bo ci dupę
widać!
-KONIEC!- powiedział zbulwersowany tata. – Powiedzcie lepiej
o waszych chłopakach coś.
-Na pewno nie są takie jak twoja nastoletnia czarownica. Tato,
ty już poznałeś Zayn’a Malika tego z One direction
-No, a ja tato chodzę z Louisem Tomlinson’em, też z One
direction. Dzięki Lenie mam naprawdę
wspierającego chłopka!
-Czy się nie przesłyszałam One direction?- zapytała ze
zdziwieniem Carly
-Taak, a co chciałaś ich poznać i przekabacić ich żeby
dostać się do ich forsy. Zapomnij!
-Nie! Chłopacy właśnie zgodzili się na kolejną trasę koncertową
-A skąd ty to wiesz?
-A z tąd, że dla nich pracuję. Umawiam ich na spotkania ,
trasy, obliczam pieniądze
-Ty dziwko, pewnie już połowę ich kasy ukradłaś na te twoje ciuchy!
-Leno! jak tak możesz się odzywać, bo zaraz dostaniesz
szlaban!
-Jak to coś się do nas wprowadzi to ja mieszkam u babci,
przynajmniej będę miała bliżej do Zayn’a .
-A ja wyjeżdżam do
Paryża, albo kupię sobie tutaj jakieś mieszkanie.
-Córeczki, właśnie chciałem was poinformować o tym , że za
tydzień wprowadza się do nas Carly!
-Wtf! Tato to już postanowione, wyprowadzam się do baci. Nie
będę mieszkala z tą głupią blondynką!
-Od jutra szukam mieszkania!- powiedziała oburzona Ele
Po czym wstałyśmy od stołu i poszłyśmy równym krokiem do
samochodu Zayn’a. Zayn dał mi kluczyki, żebym mogła jakoś poruszać się po
mieście. Stęskniona przytuliłam się do jego kierownicy, postanowiłam poszukać
sobie jakieś płyty na umilenie drogi. Nagle w schowku znalazłam swoje zdjęcie z
napisem ; Kocham Cię i nigdy Cię nie zostawię!’. Gdy to zobaczyłam łezka pociekła
mi po policzku, nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Odpaliłam samochód i
ruszyłyśmy w drogę powrotną do domu. Za nim się obejrzałam siedziałam w domu z
babcią, pijąc herbatę i opowiadając co zaszło. Namawiałam ją, by
przemówiła tacie do rozumu. Ona stanowczo się upiera mówiąc, że to bardzo mądra
dziewczyna. Powiedziałam jej ile ma lat, bacia aż podskoczyła z wrażenia i
postanowiła natychmiast zadzwonić do taty. Ja tymczasem usłyszałam dźwięk
mojego telefonu, pobiegłam jak oparzona odebrać długo wyczekiwany przeze mnie
telefon. :
-Halo? Zayn, skarbie, żyjesz?
-A czemu miałbym nie żyć?
-Tak tylko się pytam i jak lot?
-Kochanie wszystko gra, jestem troszkę zmęczony ale
jakoś jeszcze przejdę te parę kroków do
hotelu.
-mam nadzieję, że przyjedziesz sprawny, do domu
-No oczywiście, dla ciebie zawsze jestem sprawny, o każdej
porze dnia i oczywiście nocy All day, all night’ DJ Malik
-hahahah- wybuchnęłam śmiechem
-Leno, wiesz co wieczorem zadzwonię do ciebie na skype, bo
teraz chłopacy ciągną mnie do sklepu, bo
jakaś zajebista bluza na mnie jest!
-No oczywiście, porób zdjęcia, to mi pokażesz na skype, albo
jak wrócisz
-Wiesz co znalazłem idealny ciuch dla ciebie. Spodoba Ci się, kupię ci tyle prezentów, że mnie nie wpuszczą do samolotu!
-Kocham Cię Zayn, papa do zobaczenia na skype
-Trzymaj się kotku!
Ogarnęłam się i zabrałam za sprzątanie swojego pokoju, był w
nim taki bałagan, że ledwo zdołałam przejść, przez środek pokoju. Ułożyłam i
włączyłam laptopa. Postanowiłam posłuchać sobie moich one direction. No oczywiście
More than this, te momenty jak Zayn śpiewa, prawie się popłakałam. Niespodziewanie
zadzwonił Zayn na skype.:
-Zayn, kochanie
-Cześć skarbie. Ślicznie wyglądasz kocie.
-Dzięki, ty też to ta nowa bluza, zajebista
-No tak, właśnie tą chłopacy mi doradzili kupić, czekaj
zdejmę z siebie bluzkę, bo u nas w pokoju panuje taka zasada, że musimy chodzić
nago, no więc zdejmę tylko bluzkę:
-Już mi brakuje tej zajebistej klaty!
-Oj! Już niedługo znowu się pomiziamy
-No ja mam nadzieję, nie mogę znieść tej samotności. Mój ociec
znalazł sobie lalkę barbi na narzeczoną,
to jest takie puste, że postanowiłam się na stałe przeprowadzić do babci.
-Przynajmniej będziemy mieli do siebie blisko, tęsknię za
tobą. O masakra za jakąś 1h dajemy koncert, oglądaj mnie w TV.
-No oczywiście, muszę! Zaśpiewaj mi twój fragment z piosenki
More than this. Taka próba
przed występem
-No okej,
I never had
the words to say.
But now I’m
asking you to say.
For a
little while inside my arms.
And as you
close yours eyes tonight.
I pray that
you will see the light.
That
shining from the stars above.
-Ślicznie, nie wytrzymam bez ciebie, kotku!
-Na pewno to jakoś przeżyjesz kochanie, tęsknię bardzo, ale
chłopaki już zaczynają latać nago. Ktoś musi ich uspokoić, najtrudniej Hazzę.
-Powodzenia, kocie do zobaczenia jutro na skype!
Wyłączyłam kompa i dosłownie glebłam na łóżko i zasnęłam.