Co wy w narni byliście, czy co?- powiedziałam do nich
żartobliwym głosem.
-A widać, że byliśmy- zapytał rozbawiony Louis
-Co wy tam robiliście ten cały czas, ?
-Chcieliśmy was po prostu przestraszyć, myśleliśmy, ze zaraz
z tej kuchni wyjdziecie i poszliśmy szukać kryjówki, a z faktu, że idziesz
dzisiaj spać do babci to pewnie chciałaś się spakować!
-Ale wy cwani jesteście, kurde no właśnie zmykajcie wszyscy, Zayn ty też
,bo muszę się uszykować. Z resztą wy chyba też, co nie?
-Eleanor spojrzała na zegarek i wystraszona pobiegła n do
swojego pokoju, a Louis i Zayn poszli do siebie. Zostałam sam na sam z szafą,
teraz to się zacznie- pomyślałam Wzięłam z szafy niebiesko- białą , krótką
sukienkę Link i białe szpilki. Zrobiłam średni makijaż
i troszkę pokręciłam włosy, do tego ubrałam
białe kolczyki, perełki, łańcuszek od Zayn’a i dużo bransoletek.
Spakowałam się przed tym . Wzięłma min. Prostownicę, parę sukienek, szpilek,
conversów, bieliznę, kosmetyki, bikini, parę książek, laptopa, mp4. Byłam
gotowa, wzięłam manatki i poszłam sprawdzić ,czy Eleanor jest gotowa. Ta gorączkowo szukała odpowiedniej sukienki, wskazałam jej czarną sukienkę na
naramkach i czarne szpilki, do tego oczywiście biżuterię. Wyprostowała włosy i
zrobiła średni makijaż tak jak ja. Zabrałyśmy obie swoje małe białe torebeczki
i udaliśmy się w stronę drzwi. Nagle , niespodziewanie zadzwonił mój telefon :
-Halo? Zayn, czy to ty?- zapytał się przerażonym nieco głosikiem
-Tak, kochanie wyjdziecie z Eleonor na zewnątrz, Czekamy!
-Okej! . Rozłączyłam się i otworzyłam drzwi. Przed domem
stał Zayn i Louis, a Kate i Harrego nie było. Za nimi stała biała limuzyna.
Podeszłam do Zayna i musnęłam jego usteczka, Eleonor Louisa tylko przytuliłam .Nagle
Zayn z minką aniołka powiedział do mnie:
-Lena wyglądasz bosko, ślicznie. Kocham Cię
Wsiadliśmy do ogromnego
samochodu i ruszyliśmy. Po dłuższej chwili staliśmy już pod restauracji o nazwie
‘ Cynamon’ . Zayn wprowadził mnie do
środka i usadził w odpowiednim miejscu w
loży VIP. Zaczęliśmy rozmawiać, po chwili podszedł kelner :
-Co podać- zapytał
Kelner spojrzał na nas swoimi podejrzanymi oczami. Wszyscy
zamówiliśmy to samo : ogromną pizzę.
Mimo iż to była to wykwintna restauracja
z klasą, my zamówiliśmy tylko pizzę. Po chwili już zjadaliśmy pierwsze kawałki,
dławiąc się przy rozmowie. Było bardzo miło, Zayn chwilami wkładał mi kawałki
pizzy i wycierał chusteczką resztki z mojej twarzy.
Po jakieś godzinie wstaliśmy od stołu i pojechaliśmy pod dom
chłopaków, żeby Louis i Eleanor mogli wyjść, my natomiast pojechaliśmy tam, w
takie miejsce, które Zayn określał niespodzianką. No więc jechaliśmy niecałe 30
min., Zayn cały czas miał wzrok wpatrzony we mnie. Nagle limuzyna się zatrzymała,
a my wysiadliśmy. Zayn raptownie zawiązał moje oczy chustką i prowadził , sama
nw gdzie. W pewnym momencie zatrzymał się i odwiązał zalegającą mi na oczach rzecz. Znajdowaliśmy
się w pięknym miejscu, był to domek nad jeziorem. Zayn wziął mnie na ręce i
zaczął biec w stronę jeziora, a ja krzyczałam
żeby się zatrzymał , wiedziałam co się kroiło. Postawił mnie na brzegu, abym
mogła zdjąć ubrania, na szczęście miałam pod spodem bikini, po czym znowu mnie
podniósł i pobiegł wraz ze mną do wody. Już po chwili czuję jak woda przeszywa mają skórę, Zayn
zaczął tańczyć ze mną w wodzie i bawić się jak
z małym dzieckiem. Wzięłam materac, który leżał na brzegu i położyłam się na nim, założyłam
moje Ray Bany i się odprężyła, Nagle moją chwilę zburzył krzyk Zayn’a: Lena ,
Lena już po ciebie płynę. Podniosłam głowę i ujrzałam, że jestem prawie na
środku jeziora, w oddali widziałam nadpływającego Zayn’a, na szczęście w jakieś
5 min. Zayn już prowadził materac ze mną na czele w stronę brzegu. Odłożyłam go
i zaczęliśmy się pluskać. Zayn wyprowadził mnie z wody i podał ręcznik, ja przemoknięta
do suchej nitki poszłam do domku, w którym Zayn rozpalił w kominku, osuszyłam
się i usiadłam bezradnie na kanapie spoglądając w ogień. Zayn chwycił moją
głowę i przesunął delikatnie w jego stronę, wpatrywałam się w jego czekoladowe
tęczówki. Mój chłopak pocałował mnie i wziął na ręce. Wprowadził mnie na dwór,
gdzie na trawie leżał koca dookoła miliony lampek choinkowych. Położyła się
koło niego i wpatrywaliśmy się w przepiękne gwiazdy, nagle Zayn wtrącił:
-Wiesz Leno , bardzooooo Cię kocham i nawet jeśli bym mógł
to bym zabrał Cię na tą trasę na którą jedziemy z chłopakami za dwa dni, albo
nawet z Tobą zamieszkał, no ale na pewno ie nie zgodzisz, bo się zbyt śpieszę.
-Zayn…ale ja nic takiego nie powiedziałam, oczywiście jeśli
to propozycja, too
-Taak, to oczywiście propozycja, Leno, czy zechciałabyś ze
mną?
-Zayn…taak, oczywiście, że tak, tylko… muszę porozmawiać z
tatą.
-Noo, okej już się cieszę, nie mogę się doczekać. Kupiliśmy
z chłopakami willę i chciałbym z tobą w niej zamieszkać.
-Okej, zobaczę co da się zrobić, Kocham Cię!
-A ja Ciebie Leno tak mocno, że naprawdę nie mogę bardziej
tego wyrazić.
Po czym zaczął mnie namiętnie całować. Przerwałam, Zayn
przecież my mieliśmy pilnować domu- powiedział
-O kurcze, czekaj, już dzwonię po kierowcę!
Już po chwili byłam już w drodze do domu babci.
Proszę komentować jak najwięcej. Rozdział w miarę krótki, ale ciekawy. To dzięki mojej wenie od wczoraj. Hades!Hades!, hahahah po prostu leje. Trzymajcie się!