Po pół godziny smacznego spanka obudziłam się z wielkim
poczuciem winy. Przypomniałam sobie, że Zayn teraz będzie śpiewał, kazał mi
oglądać. Szybko, jak tylko mogłam pobiegłam na dół i włączyłam telewizor. Babcia patrzyła na mnie jak na nienormalną, spojrzałam na nią oschle po czym włączyłam
TV. Moje szczęście akurat natknęłam się na Zayna, który wypowiadał dedykację. Nagle szczęka opadał mi
do ziemi, Zayn powiedział:
-Tą piosenkę dedykuję mojej dziewczynie Lenie. Lena kocham
Cię,
A chłopacy zaczęli się wydzierać: My ciebie też, Leno. Pozdro
dla naszych dziewczyn!
Nie mogłam w to uwierzyć, właśnie stałam przed telewizorem zaskoczona
wsłuchana w piosenkę oczywiście More Than This! Od razu zadzwoniłam do
dziewczyn, one też to oglądały, były pod naprawdę wielkim wrażeniem i oczywiście
mi zazdrościł. Postanowiłam, że spotka się z dziewczynami w kawiarni, przez
naszych chłopakó nie miałyśmy wcale czasu pogadać o babskich sprawach. Umówiłam
się z nimi na 21.00, była to późna
godzina, ale dochodziła już 20.00, wiec szybko pobiegłam do góry i otworzyłam
wielką szafę. Wyjęłam z niej białą bluzkę, czarne rurki, Biało- czerwoną
bejsbolówkę, którą Zayn mi kupił oraz czerwone converse. Zrobiłam koka do góry
i podwiązałam bandamką. Założyłam parę błyskotek i ruszyłam w drogę do
kawiarni. Spacer dłużył się i nie miał celu. Wydawał mi się, że ktoś mnie
śledzi, co chwilę zerkałam za plecy, czy ktoś za mną nie idzie. Byłam coraz
bliżej celu, gdy nagle zobaczyłam jakiegoś paparazzi robiącego mi zdjęcie. Podeszłam
do niego grzecznie i poprosiłam bu nie robił mi więcej zdjęć. Wiem, że to
nienormalne, ale chciałam to załatwić z grzecznością. Jeszcze troszkę i bym nie
wytrzymałam, facet tłumaczył się, że on robi mi zdjęcia, ponieważ Zayn Malik i
chłopacy wspomnieli o mnie w dedykacji. Machnęłam znacząco ręką i odeszłam. Nie zwracając
uwagi na tłum powiększających się reporterów dobrnęłam do celu i usiadłam
załamana przy stole. Byłam taka słaba, ze nie mogła się podnieść. Może to wynik
zmieniającego się ciśnienia?- pomyślałam. Zamówiłam szklankę zimnego soku
pomarańczowego, nie mogłam się skupić na piciu, głowa tak mnie bolała, a z
wnętrza mojego ciała rozprzestrzeniały się nudności. Po godzinnej rozmowie z
dziewczynami, przeprosiłam je i udałam się do kibelka. Było mi bardzo
niedobrze, starałam się nie wymiotować, ale tak z siebie samo to wyszło. Umyłam ręce i udałam się w stronę moim
najbliższych osób. Nawet nie usiadłam tylko się z nimi pożegnałam i udałam się w
drogę powrotną do domu. Czułam się okropnie, chciałam jak najszybciej
wrócić d domu i sprawdzić czy czasami okres mi się nie spóźnia. Po długim
spacerze wróciłam do domu i czym prędzej wzięłam kalendarzyk .Okres spóźniał mi
się aż 5 dni, zignorowałam to. Nagle z góry rozległ się dzwonek skype, szybko
pobiegłam do góry, był nie kto inny tylko Zayn. Odebrała, pierwsze jego słowa
to;
-Wyglądasz prześlicznie,
idealna dziewczyna dla mnie!
-No już nią jestem nie zapominaj się!
-Mój prezent dla ciebie jest zajebisty. Jak dla mnie bardzo,
na pewno dobrze na tobie będzie leżała!
-Aha.. Zayn tylko pamiętaj mam rozmiar S
-Zayn przytaknął, sprawdzając coś ze schyloną głową, tak!
-Co tam w ogóle u Ciebie słychać kocie?
-U mnie wszystko w porządku, ale mów co u Ciebie?
-No, chciałam iść z dziewczynami do kawiarni, paparazzi
goniło mnie od samych drzwi i do tego źle się czuję
-Kurde! Zadzwonię do mojego ochroniarza żeby cię strzegł
przed tym typami. Zjawiają się niespodziewanie i i tylko po to żeby zrobić ci
tylko jedno zdjęcie!
-Zayn, ale nie musisz, poradzę sobie jakoś, nie martw się o
mnie, zajmuj się twoją karierą, a i dzięki za dedykację!
-Oj! Wszystko dla ciebie, tylko pewnie teraz moje fanki będą
tobie grozić itd. W końcu to moje laski, tylko one tak uważają.
Wybuchnęłam śmiechem, po prostu nie mogłam. Nagle ujrzałam na
ekranie laptopa, obok Zayna stała jakaś blond, która wołała:
Zayn, Zaynuś
-Zayn co to za laska?!- wykrzyknęłam
-Jestem Nicole…
-Mam to w dupie kim jesteś nie pytam Ciebie!- wtrąciłam
-Leno, to jest jakaś laska, którą chłopaki zamówili na
telefon, czyli dziwka.
-Oni są porąbani chyba, mam nadzieję, że z nią nie spałeś
ani nic?
-Ku*wa co ja jestem?! Ten, który nie ma dziewczyny i szuka
sobie nowych przygód u jakieś dziwki?
-Nie no dobra, nie chce mi się już gadać, zaraz zlecę z
krzesła, jestem taka słaba!
-Leno, nie tylko nie to, kurde po co ja na to jechałem! Wiesz co rób codziennie dla mnie zdjęcia ok.?
-Okej!, pa pa Zayn…
-Paa, kocie
No i zleciałam z krzesła, Zayn z zaniepokojoną miną siedział
przy kompie i czekał aż wstanę panikując, ze zemdlałam. Bo tak naprawdę zemdlałam,
ale już po chwili obudziły mnie nawoływania Zayna, wstałam i wytłumaczyłam się, że po prostu spadłam krzesła i uderzyłam się głową o podłogę,
poczym się rozłączyłam. Tak jak obiecałam mojemu kotku zrobiłam zdjęcie i zażyłam
cieplutkiej, milutkiej kąpieli. Po kąpieli zjadłam coś nawet nw co, byłam tak zmęczona,
że nie wiedziałam ,że idę. Wczłapałam się na łóżko i kimnęłam.
Rano
Wstałam nie wiedząc co się ze mną wczoraj działo. Zeszłam
ospale na dół, by zrobić sobie coś do jedzenia. Stanęłam przed lodówką i
delikatnie otworzyłam jej drzwiczki, było słychać lekki skrzyp. Zastanawiałam
się co dziś mój żołądek pragnie, czekała na odpowiedz, nie otrzymałam. Zdecydowałam
się na płatki z mlekiem, wzięłam z
górnej pułki miseczkę, wsypałam płatki wlałam mleko. Poszłam usiąść na
kanapę, , włączyłam TV i zajadałam się płatki. Ożywiła mnie zajebista piosenka
chłopaków, która leciała na któreś ze stacji ‘Gotta be you’. I po chwili byłam
już w obłokach, gdy zaczął śpiewać Zayn, po prostu odleciałam. Po zjedzeniu
płatków posłusznie odniosłam je do zlewu i pobiegłam się ogarnąć. Stanęłam
przed lustrem, coś mi tutaj nie pasowało: Może moje włosy? Postanowiłam, że
zrobię niespodziankę Zaynowi i przefarbuję się na blond. Zwariowany pomysł ale
mój! Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej bluzkę ze znaczkiem ‘the rolling Stones’,
czerwone rurki, białe converse i czarno-białą torebkę. Wyglądałam po prostu zajebiście!
Zabrałam co potrzebne i wrzuciłam do torebki. Nakluczyłam starannie dom i ruszyłam
w świat…yy… reporterów?
Tłumy ludzi stało pod moim domem, robiąc mi zdjęcia. Oczy
wypadały mi z orbit od fleszów aparatów. Było to naprawdę wkurzające, nie
mogłam tego znieść i zadzwoniłam na policję. Przyjechali natychmiastowo i
zrobili porządek, zabierając parę agresywnych fanek ze sobą. Ja zajęłam się
sobą i podążyłam w kierunku centrum. No oczywiście byłam tam, moim tempem w 15
min. Centrum jak zwykle było pełne ludzi, jak to w sobotni ranek. Szukałam odpowiedniego sklepu, Zayn kiedyś powiedział
mi o malutkiej dzielnicy, gdzie są najlepsze ciuchy. Udałam się tam, szukając
jakiegoś sklepu z oryginalnymi ciuchami. Tak jest!- krzyknęłam. Był to pierwszy
raz widziany przeze mnie H&M w Londynie. Zdziwiłam się i udałam się w głąb sklepu. Znalazłam
parę ciuszków, ale w rezultacie ze wszystkich sklepów wyszłam z tym:
Przypomniałam sobie o farbie i szybko pobiegłam w stronę najbliższej
drogerii. Chwyciłam farbę i parę drobnych kosmetyków. Zmęczona poszłam na
szklankę zimnego soku i lody czekoladowe. Po zjedzeniu posiłku znalazłam
taksówkę i pojechałam do domu. Posprzątałam dom i gdy zobaczyłam na zegarek
była już 16.00. Pomogłam babci w zaszywaniu dziur i zabrałam się za rozpakowywanie
ciuszków i oczywiście farbowanie. Na początku opłukałam włosy i wraz z
instrukcją farbowałam sobie czekoladowe kłaki. Po wszystkim związałam włosy w
turban i usiadłam na łóżku czytając czasopismo, nagle dostałam sma’a od Zayna:
Kocie! Włącz laptopa, bo chcę ci coś pokazać!
Włączyłam , a tam 10 nieodebranych połączeń na skype. Nacisnęłam
zieloną słuchawkę i bach zobaczyłam mojego królewicza. :
-Cześć kociaczku, mój najdroższy powiedziałam szczerząc się
do laptopa
-Słodziaku, co ty masz na głowie?
-Aaaa. Niespodziankę, pofarbowałam włosy
-Co? Na jaki kolor, chyba nie na różowy
-No dobra powiem Ci na… blond o ile wyjdzie!
-Kocham blondynki, trzeba było tak od razu, nie mogę się
doczekać kiedy cię zobaczę.
-Serio? Oo, wiedziałam, że to dobry pomysł i na pewno się ucieszysz.
-Możesz mi chociaż troszeczkę pokazać?
-No dobra, minęło pół godziny więc chyba mogę:
-Ale ślicznie wyglądasz, na serio bo się rozpłynę
-Nie żartuj, czekaj zerknę w lustro, ej na serio tego mi
brakowało
-Teraz już nie można powiedzieć, że jesteś siostrą Eleonor!
-No, nie. Koniec o mnie ,gadaj o sobie, co robiłeś?
-Noo. Byliśmy z chłopakami w Sydney i się kąpaliśmy, czekaj
prześlę ci fotki.
-Ej!czemu mnie tam nie wziąłeś!
-No kiedyś na pewno wezmę!
-No ja mam nadzieję! Kocham Cię, ale muszę już kończyć,
muszę się ogarnąć
-No dobraa, my z chłopakami zaraz wychodzimy na piwo, no
więc papa Trzymaj się kochanie!
-Pa pa słodziaku, jutro zadzwoń!
Wstałam od biurka i bam! Upadałam, nie mogłam się podnieść,
zaczęłam wołać babcię. Ta szybko do mnie przybiegła i położyła na łóżku, dała
herbaty i już chciała jechać ze mną do lekarza,
kiedy ja stanowczo zaprzeczyłam, nie chciałam , zawsze się go bałam. Okropnie bolał
mnie brzuch, już nawet cieszyłam się, że okres dostanę, ale te moje mdlenia
były okropne! Postanowiłam, że wezmę dziewczyny i wyjadę z nim na przynajmniej 1,5 tygodnia,
tak, żeby szybko minął mi czas!